Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
..::beatka::..
Kombinator
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radzyń Podlaski
|
Wysłany: 03.02.2006 20:42 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
yoankaa ;)
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 03.02.2006 20:45 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl. Wszystkich, oprócz tańczącego. okazało się, że obaj należeli do jednej sekty, a to byl ich specjalny znak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rafal_90
Student
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 03.02.2006 20:52 Temat postu: |
|
|
CZemu pominełyscie moja czesc opowiesci ostatni post na 2 stronie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yoankaa ;)
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 03.02.2006 21:04 Temat postu: |
|
|
ja przepraszam, nie wiedzialam ze cos bylo jeszcze na tamtej stronie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rafal_90
Student
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 03.02.2006 21:26 Temat postu: |
|
|
Jakby nie patrzeć kopjuje się ostatni post więc ty nie zawiniłaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yoankaa ;)
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 03.02.2006 21:27 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl.W tej samej chwili Mundek wrócił do swej dziupli i zobaczył, że jego zakładnicy uciekli. Wybiegł w gniewie przed dom i zaczał biec w las z myslą, że ich odnajdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::beatka::..
Kombinator
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radzyń Podlaski
|
Wysłany: 03.02.2006 21:46 Temat postu: |
|
|
rafal_90 nie miej do mnie pretensji - po prostu piasliśmy prawie jednocześnie, ty chwilę wcześniej, więc u mnie nie było jeszcze twojego postu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yoankaa ;)
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 03.02.2006 21:53 Temat postu: |
|
|
ale chyba wybrnęliśmy jakoś z tej sytuacji?? staralam się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rafal_90
Student
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 04.02.2006 13:47 Temat postu: |
|
|
dzięki za sprostowanie sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 04.02.2006 14:14 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl.W tej samej chwili Mundek wrócił do swej dziupli i zobaczył, że jego zakładnicy uciekli. Wybiegł w gniewie przed dom i zaczał biec w las z myslą, że ich odnajdzie. Po kilku minutach dobiegł do wodospadu. jego gniew natychmiast zastąpił glód, gdy spojrzał na tabliczkę. Oblizując się, pobiegł z uśmiechem na ustach w kierunku wskazywanym przez tabliczke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyszka
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 04.02.2006 17:19 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl.W tej samej chwili Mundek wrócił do swej dziupli i zobaczył, że jego zakładnicy uciekli. Wybiegł w gniewie przed dom i zaczał biec w las z myslą, że ich odnajdzie. Po kilku minutach dobiegł do wodospadu. jego gniew natychmiast zastąpił glód, gdy spojrzał na tabliczkę. Oblizując się, pobiegł z uśmiechem na ustach w kierunku wskazywanym przez tabliczke. Biegł bardzo długo, aż w pewnym momencie wpadł na jeża. Przyglądał mu się uważnie, ale nie zauważał nic dziwnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yoankaa ;)
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 04.02.2006 19:38 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl.W tej samej chwili Mundek wrócił do swej dziupli i zobaczył, że jego zakładnicy uciekli. Wybiegł w gniewie przed dom i zaczał biec w las z myslą, że ich odnajdzie. Po kilku minutach dobiegł do wodospadu. jego gniew natychmiast zastąpił glód, gdy spojrzał na tabliczkę. Oblizując się, pobiegł z uśmiechem na ustach w kierunku wskazywanym przez tabliczke. Biegł bardzo długo, aż w pewnym momencie wpadł na jeża. Przyglądał mu się uważnie, ale nie zauważał nic dziwnego. Nie licząc oczywiście faktu, że jeż był monstrualnych rozmiarów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyszka
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 04.02.2006 19:45 Temat postu: |
|
|
[...]Biegł bardzo długo, aż w pewnym momencie wpadł na jeża. Przyglądał mu się uważnie, ale nie zauważał nic dziwnego. Nie licząc oczywiście faktu, że jeż był monstrualnych rozmiarów. Przy drodze stało ogrommne drzewo. W pewnym momencie wyszła zza niego przepiękna kobieta, której olśniewające włosy sięgały do ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 04.02.2006 20:00 Temat postu: |
|
|
Pewnego deszczowego dnia, Stefan zwlokwszy się z łózka i znajdąwszy papcie wyjrzał za okno, a tam, na starym płocie siedział czarny kot. Poza zwierzęciem zobaczył niską postać. Stefan nie rozpoznawał jego rysów twarzy. Mimo wszystko wydawał mu się dziwnie znajomy. Po dłuższej chwili zastanowienia, zorientował się, że jest to jego stary przyjaciel o imieniu Jan. Nie wiedział jednak, ze Jan jest podwójnym agentem SB. A tak naprawde ma na imię Mundek, a jak wiemy wszystkie Mundki to złe chłopy. A ten, był jeszcze gorszy niż reszta, bo głupi i brzydki, a to prze to, że był wychowywany przez stado liczące 20 bizonów. Kiedy jego stado zaczęła wybijać epidemia podjął się pracy w SB, by ukraść wyniki badan nad lekiem na epidemię bizonów. Nie zdążył i załamał się nerwowo.Umarł śmiercią kliniczną. Jego przybrana rodzina znalazła w jego domu dokumenty z SB. Ale zanim zdążyli go wydać, on obudził się i porwał ich wszystkich. Zaczęli krzyczeć, ale nikt ich nie słyszał. Postanowili więc wykorzystać wiedzę zdobytą podczas oglądania serialu mcgayver i nie wiadomo jakim sposobem wydostali się z pomieszczenia. Po dramatycznej ucieczce z dziwnego domu znalezli sie w poblizu wodospadu na skraju lasu. Nigdzie nie było znaków życia, oprócz dwóch wilekich czerwonych tablic na szczycie wodospadu: jedna z białym napisem coca-cola, druga z żółtą literą M. na obu była strzałka na zachód a obok niej napis 34500 km. Udali się w tym kierunku.
Po 800 metrach trafili na nieco mniejszą tabliczkę z napisem: Tylko w McDonald's twoja ulubiona Cola za tak niską cenę! Do najbliższej restauracji 34499 km i 200 m. Myśleli że się załamią - taka niska cena, a tak daleko... Jednak tobich nie zraziło- poszli dalej na azymut i po kilku godzinach doszli do chatki z piernika. Przypomnieli sobie bajkę o Jasiu i Małgosi, wiec przestraszyli się i chcieli uciec. Ale w tytm momencie, z chatki wyszedł pewien meżczyzna. Przyjrzeli mu się uważnie. Miał zakrzywiony nos i blond włosy. Miał tylko jedno oko. Jeden z członków przybranej rodziny Mundka zaczął tańczyć, a reszta rodziny, nie wiedząc o co mu chodzi, poczęła się śmiać. Ale tajemniczemu mężczyźnie nie było do śmiechu. Daltego myśląc, że śmieją się z niego, powybijał ich wszystkich swoimi ulubionymi piłami marki Stihl.W tej samej chwili Mundek wrócił do swej dziupli i zobaczył, że jego zakładnicy uciekli. Wybiegł w gniewie przed dom i zaczał biec w las z myslą, że ich odnajdzie. Po kilku minutach dobiegł do wodospadu. jego gniew natychmiast zastąpił glód, gdy spojrzał na tabliczkę. Oblizując się, pobiegł z uśmiechem na ustach w kierunku wskazywanym przez tabliczke. Biegł bardzo długo, aż w pewnym momencie wpadł na jeża. Przyglądał mu się uważnie, ale nie zauważał nic dziwnego. Nie licząc oczywiście faktu, że jeż był monstrualnych rozmiarów. Przy drodze stało ogrommne drzewo. W pewnym momencie wyszła zza niego przepiękna kobieta, której olśniewające włosy sięgały do ziemi. Gdy ujrzała Mundka, powiedziała:
-Witaj. Jak widzę, zapoznałeś się już z moim meżem.
Mundek jeszcze raz spojrzał na jeża. Ku jego zaskoczeniu, to co wiąż za kolce, było wielka szopą włosów, postawioną na zel. Było to o tyle dziwne, że właściciel tej fruzury był wyjątkowo niski. Jak się później okazało, był to krasnal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nyszka
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 04.02.2006 20:11 Temat postu: |
|
|
[...] Gdy ujrzała Mundka, powiedziała:
-Witaj. Jak widzę, zapoznałeś się już z moim meżem.
Mundek jeszcze raz spojrzał na jeża. Ku jego zaskoczeniu, to co wiąż za kolce, było wielka szopą włosów, postawioną na zel. Było to o tyle dziwne, że właściciel tej fruzury był wyjątkowo niski. Jak się później okazało, był to krasnal. Był to krasnal z wyjątkowo wrednym wyrazem twarzy. Kobieta szepnęła Mundkowi na ucho:"Wiem, że ma ryj jak szczotka, ale cała jego rodzina tak wygląda.", i pokazała Mundkowi zdjęcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|