Bla,bla, bla...

[21martiii]

Ja także już trochę spóźnione życzenia noworoczne, tak więc Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
Teraz powinnam zapytać jak wam minął tegoroczny Sylwester? Ja byłam nad morzem i było zajebiście

[wojtko_7]

Ja byłem u kumpla i było potęznie. Cały tydzień kisilismy spirytus na cytrynóweczkę i nieziemska wyszła poprsotu No i potyniałem sobie całkiem sporo

[21martiii]

U mnie się działo baaaardzo dużo! Najgorsze było jednak to, że kolega źle rzucił petardą i jedna z iskier wplątała mi się we włosy, co spowodowało ich palenie się... Ehhh na szczęście ugasiłam i włosy są całe, ale miałam dziś problem z rozczesaniem ich
A trochę po 24 jakiś obcy chłopak wyznał mi miłość, hehe pośmiałam się trochę. Prawda to, że jaki Sylwester taki cały rok?

[yoankaa ;)]

Oby! Bo ja spędziłam cuuuudownego Sylwestra we dwoje i nie miałabym nic przeciwko, żeby tak było Marti, może dla niego nie jesteś obca, i kocha Cię od dawna?

[21martiii]

Hehe, wątpię w to Yoanko Mam nadzieję, że nie raz w tym roku usłyszę z ust faceta takie słowa, ale wolałabym na trzeźwo

[yoankaa ;)]

Na trzeźwo jeszcze byś uwierzyła

[pati_kinga]

Ja chyba wolę żeby cały rok nie wyglądał tak jak ostatni dzień... Na bezalkoholowej imprezie u kumpla zostałam upita szampanem pierwszy raz w życiu ktoś mnie musiał prowadzić żebym szła po linii prostej

[Juicy]

Bezalkoholowe imprezy są najfajniejsze, tam jest najwięcej procentów I najlepeiej się człowiek bawi

[wojtko_7]

[Juicy]

Nie, śmieszy mnie że na imprezach bezalkoholowych jest alkohol i ludzie wychodzą dosyc zchlani

[wojtko_7]

Ach, nie zajarzyłem A liczyłem na jakąś zagorzałą dysksje "alkohol za i przeciw"

[yoankaa ;)]

Byłbyś najbardziej "za"

[21martiii]

bezalkoholowe imprezy Pamiętam jak na takie chodziłam... Zawsze wszyscy spijali się przed imprezą u kogoś na domówce (rodzice zazwyczaj byli w domu). Albo się wychodziło na chwilę na zewnątrz, żeby szybko coś wypic, ehhh stare dobre czasy

[wojtko_7]

No własnie może ktoś by mnie przybił swoimi argumentami i zmienił moje życie Najmniej fajne w picu sa przypały jakich można doświadczyć od rodziców/ nauczycieli/ opiekunów. No, ale chyba będzie mi takiego picia w częściowej konspiracji brakowało po 18-tce. Mysle, ze może to stracić część uroku

[21martiii]

Dokładnie Wojtko. Wierz mi że tylko gdy dobije pełnoletność, dla rodziców stanie się to normalne, że wychodzisz na piwo i dla otoczenia, to już nie będzie takiej frajdy z picia. Jak chcesz się napić, to pijesz, a przecież wszyscy wiemy, że zakazany owoc najlepiej smakuje Korzystajcie ile się da i póki jeszcze można!