Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 09.04.2007 17:08 Temat postu: 2012 |
|
|
Założę się, że już wszyscy słyszeliście o roku 2012. Prawdę mówiąc data 21.12.2012 11:11 stała się już symbolem. Jak dotąd myślałem, że wszystko to opiera się na kalendarzu Majów, ale właśnie znalazłem ciekawy artykuł, który mówi trochę inaczej:
Cytat: | Według kalendarza Majów 21 grudnia 2012 roku, o godzinie 11.11 nastąpi całkowite zniszczenie Ziemi. Nasza planeta zderzy się z ogromnych rozmiarów planetoidą i nastąpi koniec ludzkości. A w starożytnych papirusach egiptolodzy odnaleźli informacje, że kataklizm roku 2012 przetrwa tylko niewielki procent ludzkości...
Nostradamus z kolei ostrzega, że w roku 2012 rozpocznie się trwająca 27 lat wojna pomiędzy cywilizacją chrześcijańską a islamem, nastąpi inwazja Arabów na Europę i papież zostanie wygnany z Rzymu.
W 2012 roku na niebie pojawi się specyficzny układ planet i pewnych gwiazd - ponoć taki sam miał miejsce w 9792 roku p.n.e i to wtedy właśnie wydarzył się biblijny potop.
Jedno jest pewne - wiele starożytnych ksiąg wskazuje na rok 2012 jako ważny w historii ludzkości. |
Prawdę mówiąc nie wiem co o tym myśleć. Rzeczywiście mnóstwo znaków wskazuje na to że w 2012 COŚ się stanie, ale ciężko mi uwierzyć, że to będzie koniec świata... Będę miał wtedy 20 lat...
Nie wiem czy coś sie stanie czy tez nie, ale jestem pewien: Grudzień 2012 będzie jednym z bardziej stresujących miesięcy mojego życia. I to nie tylko mojego. Zapewne będą o tym trąbić w gazetach, necie i TV. Ludzie sie o tym naczytają, spanikują i choćby tego dnia nie stało się absolutnie nic, mnóstwo osób (zwłaszcza starszych) umrze na zawał serca.
Reasumując: cokolwiek by się 21.12.2012 stało, czy też nie stało, umrze dużo ludzi. Smutna perspektywa
A co wy o tym wszystkim myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
karla
Uczeń
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 09.04.2007 17:13 Temat postu: |
|
|
Ja... szczerze...
nie wierzę, w żadną z tych możliwości.
Nostradamus przepowiedział, że po papieżu Polaku, będzie papież chińczyk, a jest Niemiec. Dla mnie to stek kłamstw... nie wiem, jak uważa reszta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 09.04.2007 17:31 Temat postu: |
|
|
Też jestem raczej sceptykiem, jednak chcę poznać wasze zdanie. Zresztą nieważne czy w to wierzycie czy nie - nie powiecie mi że ani trochę nie będziecie się bali
PS.
co do papieży - słyszeliście o przepowiedni św. Malachiasza? Wg tego, po Benedykcie VI będzie już tylko jeden papież "Piotr Rzymianin" po czym nastąpi Sąd Ostateczny. Czasowo nawet pasuje do teorii "2012"
Trzeba być optymistą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wojtko_7
Myśliciel
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 890
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciekawe ile się tu mieści słów: owca, żaba, kolano, małż, twoja mama, bela, diplodok, kauczuk, tygr
|
Wysłany: 09.04.2007 18:32 Temat postu: |
|
|
Sranie w banie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yoankaa ;)
Moderator
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 2032
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 09.04.2007 18:45 Temat postu: |
|
|
o przepowiedni św. Malachiasza słyszałam, łącznie z tym o Benedykcie (miało być chyba drzewo oliwne, a oliwetanie to inna nazwa benedyktynów itd.) i co więcej, czytałam to zaraz przed konklawe w artykule z jakiegoś bardzo starego Focusa. A co do 2012, też będę miała wtedy 20 lat i wątpię, żebym akurat tego dnia i o tej godzinie pamiętała o końcu świata. Prawda jest taka, że może Majom po prostu nie chciało się bardziej rozpisywać tego kalendarza, a co do biblijnych przepowiedni to już inna sprawa. Prorokowano, że Bóg ześle swojego Syna, i zesłał. Jezus przepowiedział zdradę, wyparcie się Piotra, śmierć i zmartwychwstanie. Ja (jako osoba wierząca) uważam, że koniec świata jako taki nastąpi, kiedy Bóg będzie tego chciał. Ale potem i tak ci, którzy "wypadną pozytywnie" będą żyć dalej, tylko już w innym świecie.
Ale się rozpisałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 09.04.2007 20:04 Temat postu: |
|
|
yoankaa napisał: | A co do 2012, też będę miała wtedy 20 lat i wątpię, żebym akurat tego dnia i o tej godzinie pamiętała o końcu świata. |
Uwierz mi. Mass media nie dadzą zapomnieć. One uwielbiają takie sprawy.
A co do reszty postu to zgadzam się z tobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leming
Uczeń
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Statua postępu
|
Wysłany: 09.04.2007 20:13 Temat postu: |
|
|
...a mój międzywymiarowy portal na drugi koniec Wszechświata nawet w połowie nie skończony. No ale do 2012 powinieniem zdążyć z budową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 09.04.2007 20:23 Temat postu: |
|
|
ja bedę miała jedynie 16... ja w ten stek bzdur nie wierzę... przepowiadali koniec świata w 1999, w 2000, w 1000... i cio?? jakoś nic... ja tekże jako osoba wierząca nie wierze w to, że ot tak nagle świat zrobi BUM i koniec świata będzie... Ja osobiście wierzę także w teorie uczonych o powstaniu świata. na jej podstawie uważam, że świat będzie jeszcze spooooooooro czasu istniał, aż nasze Słoneczko zje Ziemie na deser... A pozatym to która planetoida?? bo mamy do nich... daleko i żadna taaaaaka wielka w nas nie udeży. pozatym taka planetoida, którabu rozwaliła Ziemie nie nazywa się planetoidą, alecz już chyba planetą...
Choć jestem w przekonaniu, że to kupa bzdur wyssanych z kciuka, to, jak Corny, Uważam, że jako 16-latka bede miała najciekawszy miesiąc w życiu:) ale tak dla pewnosci to ja isę moze wezmę za jakiegoś chłopaka??
Sie rozpisałam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juicy
Uczeń
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 09.04.2007 20:36 Temat postu: |
|
|
A ja też słyszałam, i też tak jak Conry bedę miała 20 lat i też uważam że zapowiaad sie ciekawy miesiac.
Kiedyś w to wierzyłam, ale teraz podchodzę do tego bardziej sceptycznie. No bo faktycznie, jakby się tak popatrzeć to końce swiata miałybyć juz tysiace razy na każdej "ciekawej" dacie. 2000, 20.02.2002 1999 Pewnie wtedy nic sie nie stanie, a potem będą mówić och, faktycznie, źle odczytalismy daty to miał byc 21.12 2112 r. Także czeka nas jeszcze jakieś sto lat spokoju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 09.04.2007 21:11 Temat postu: |
|
|
O północy z 1999 na 2000, miał być nie tyle koniec świata co wszystkie komputery miały siąść, ale i tak nie siadły. O ile pamiętam, to były nawet pod koniec roku w TV takie scenki z morałem "Nie panikuj! Nic się nie stanie!" czy jakoś tak, ale równie dobrze może to być wytwór mojej wybujałej wyobraźni W każdym razie były jakieś scenki, coś, że samochód jedzie zaśnieżoną ulicą, policjant go zatrzymuje i zapala się zielone światło, w każdym razie coś w ten deseń
Wracając do 2012 - chyba z rok temu zabłądziłem na jakąś stronkę gdzie jakiś fanatyk pisał że tego roku będzie olbrzymia powódź, największa w dziejach świata i trzeba wybudować bunkry w jakichś tam górach, bo tam woda nie dotrze, poza tym trzeba będzie kupić jakieś superłodzie które są niezatapialne, ale one są bardzo drogie, poza tym trzeba zrobić zapasy żywności na czas kiedy będą w tych bunkrach, a on nie ma na to kasy. Wszystko to sprowadzało się do tego, żeby ludzie wpłacali kasę na jego konto. Niezły miałem z tego polew Ktoś chciał najwyraźniej sobie zarobić i sie nie narobić
Ps.
Juicy, zapomniałaś chyba o 06.06.06
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 09.04.2007 21:27 Temat postu: |
|
|
właśnie Corny!! 06.06.06r! przypomniałam sobie co wprawiło w pnike wiele ludzi!! a bymajmniej u mnie w szkole... na lekcje sie bali przyjść.... to było świetne... jeszcze wtedy festyn mieliśmy... niezapomnianme wrażenia... po szkole latają w panice, a ja spokojna pisze wypracowanie dla kolegi... ah...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Conry
Admin
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 09.04.2007 21:49 Temat postu: |
|
|
heh, wrażenia na chwilę przed "niby końcem świata" są fajne
w sylwester 1999/2000 przy odliczaniu naprawdę myślałem że zaraz nastanie ciemność i nie będzie niczego (Kononowicz jest nieśmiertelny )
Potem gdy było konklawe i wybór nowego papieża, znowu bałem się że nowy papież będzie murzynem i nastąpi koniec świata, jednak racjonalna cząstka rozumu mówiła mi że nic z tego. No ale były takie dziwne chmury...
Natomiast potrójnego szóstego przeżyłem już bez jakichś specjalnych lęków.
Ostatnio katechetka (sic!), wspominała nam na religii jak kiedyś tam (nie pamiętam już kiedy) też wszyscy myśleli że będzie koniec świata, więc ludzie zaczęli jakiś czas wcześniej brać w bankach wielkie kredyty, których nie byli w stanie pospłacać, kupowali nowe superauta, a wszystko to dlatego, że myśleli, iż nie będą musieli później tego spłacić Po prostu szał był Ona sama tego dnia nie poszła do szkoły, w myśl zasady "jak koniec świata, to chociaż w rodzinnym gronie". W ogóle wtedy chyba mało kto poszedł do pracy/szkoły. No a potem dzień się skończył, żaden kosmiczny głaz w ziemię nie uderzył i wszyscy byli zawiedzeni
Dlatego też boje się 2012, jednak nie z powodu asteroidów, przebiegunowań, wybuchów słonecznych, wielkich powodzi, czy też nie wiadomo czego innego, a z powodu wszechobecnej paniki jaka (prawdopodobnie - nic nie wiadomo na pewno) zaistnieje. Mówcie co chcecie, ale mi taka atmosfera chaosu i przerażenia, udziela się niezwykle łatwo.
Chyba normalnie pobiłem rekord długości posta na tym forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wojtko_7
Myśliciel
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 890
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciekawe ile się tu mieści słów: owca, żaba, kolano, małż, twoja mama, bela, diplodok, kauczuk, tygr
|
Wysłany: 09.04.2007 22:41 Temat postu: |
|
|
Ja słyszałem, ze 06.06.06 żadna matka nie chciała rodzić i na siłe przetrzymywały poród do nastepnego dnia Paranoja. Ale jaks zedłem wieczorem z kumplem i takie ciemne niebo się nagle zrobiło to liczylismy ze zaraz wylecą jeźdźcy apokalipsy i będzie wesoło, ale nic z tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 10.04.2007 8:05 Temat postu: |
|
|
Mojej siostry ciotecznej znajoma zrobiła tak, jak pisał Wojtko. Paranoja!
W tego sylwestra ja z domu nie wyszłam, tylko całowałam każdą z figurek porcelanowych, a miałam co całować, bo mam pokaźną kolekcję. Poprostu się bałam. tymbardziej że ja wtedy 6 lat miałam i byłam bardzo zabobonna:)
W czasie wyboru nowego papieża nic mnie nie dziwiło. nawet te dziwne chmury;) Przeżyłam bez najmniejszego lęku, bo nie wierzyłam z tą przepowieść. I bardzo dobrze. Ale Siostra Zakonna, która mnie wtedu uczyła musiała krople walerianowe brać, opowiadała;o
U nas na pytanie, czy mamy wierzyć w koniec świata, katechetka odrzekła, że jak chcemy to wierzmy, ale nasze wierzenia w to się nie liczą, bo to Bóg ustala termin naszego końca. to mi się spodobało
Cokolwiek sie zdrarzy, a nawet, gdyby się nic nie zdarzyło, to ludzi ogranie panika. I nikt nic na to nie poradzi. Ludzie wierzący w ten koniec świata często świetnie manipulują innymi. Postarają isę, by umierzyło im jak najwiecej osób, bez względu na np. zawały przed tym wydarzeniem. Tak czy owak, 2012 rok będzie powodem śmierci wielu osób, ael napewno nie całej populacji ludzkiej. A co do wojny to też nie wierze. Jeżeli Papież będzie kończył to, co Jan Paweł II stworzył (chodzi mi o stosunki między tymi dwoma religiami) to do wojny nie dojdzie. ale z dnia na dzień coraz mniej w nas miłości, coraz węcej materializmu, każdy to zauważył, chyba.
Kurcze, że mi ise chciało tyle napisać Ale co sądzicie o tym, co tu napisałam??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juicy
Uczeń
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10.04.2007 9:31 Temat postu: |
|
|
Na przełomie 1999 i 2000 po prostu się bawiłam. Co taka mała ośmiolatka jak ja mogła wiedzieć o końcu swiata??
A 06.06.06r. to nawet nie wiedziałam, że ma być koniec swiata. Po prostu poszłam do szkoły i jak zwykle wpatrywałam się w starszych chłopaków
A jak był wybierany nowy papież to tylko zasiadłam wygodnie przed telewizorem i obserwowałam komin Żadnych chmur tam nie widziałam
I sądzę, że Karolcia ma rację. Czasami wystarczy trochę wiary zeby człowiek gorzej się poczuł, a co dopiero jak wszyscy uwierzą w koniec świata.
Co do tej wojny to nie wiem. Albo będzie albo nie będzie. Albo już jest. Trochę żal ze nie ma już Jana Pawła II. Wiedząc, ze sobie tam gdzieś żyje i modli się za ludzi, czułabym się jakoś bardziej bezpiecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|